Klucze każdego dnia ułatwiają nam życie i pozwalają chronić swoje domy. Zamykając drzwi czujesz się bezpiecznie, jesteś zadowolony, bo spokojnie możesz opuścić swoje miejsce zamieszkania. Raczej nie myślisz o tym, że jakiś niechciany gość zaraz wyjmie wytrych i inne narzędzia, aby otworzyć zamek i dostać się do środka. Przecież takie rzeczy dzieją się tylko w filmach czy kreskówkach, które na pewno pamiętasz z dzieciństwa. Czy na pewno tak jest?
Czym jest lockpicking? Wyjaśniamy
Lockpicking to termin z języka angielskiego, który oznacza otwieranie drzwi, a w sumie ich zamka bez użycia klucza. Artykuły, mogące do tego posłużyć to wytrychy. Niekiedy w internecie spotyka się pod nazwą totemowy kilof lub cylinder treningowy, zwłaszcza jeśli trafi się na zestawy do ćwiczenia lockpickingu.
Wytrych to bardzo proste urządzenie. Posiada rączkę, a na końcu odpowiednio wyprofilowaną blaszkę. Produkt ten został bardzo specyficznie zaprojektowany – ma różnego rodzaju kształty i wypustki. Jednak nie wystarczy tylko włożyć go do zamka i czekać na efekt. Bardzo ważne w tej czynności jest zachowanie stałego nacisku i płynnego ruchu, aby w odpowiedni sposób oddziaływać na zapadki blokujące cylinder. Potrzeba do tego przysłowiowej sprawnej ręki oraz cierpliwości, ponieważ użycie zbyt dużej siły doprowadzi zarówno do uszkodzenia wytrychów, jak i mechanizmów zamków. Wbrew pozorom, nie jest to wcale proste zadanie.
Lockpicking – jaka jest jego historia?
Klucz był już w starożytnym Egipcie i Grecji, co potwierdzają dzieła Homera, gdzie dokonuje on opisów drzwi. Zbudowany był z drewna i działał raczej na zasadzie zasuwki. Nie posiadał skomplikowanych mechanizmów antywłamaniowych, z których korzystamy aktualnie. Ta prosta konstrukcja miała jednak pełnić od zawsze takie samo zadanie – chronić budynki przed niechcianymi gośćmi.
Lockpicking prawdopodobnie powstał razem z kluczem i pierwszymi zamkami. Bardzo ciężko wyznaczyć konkretną datę jego powstania. Dlatego do tematu podchodzi się właśnie w taki sposób. Jest to najlogiczniejszy sposób myślenia, ponieważ wtargnięcia do domostw czy innych posesji miały miejsca praktycznie od zawsze. Istnieje jednak kilka postaci, które już w ubiegłych wiekach bardzo mocno interesowały się tzw. manipulacją zamków. Na przykład w XIX wieku król Francji Ludwik XVI z pasją oddawał się temu rzemiosłu.
Lockpicking w Polsce
Wróćmy jednak do teraźniejszości. Mimo że zamki w drzwiach są aktualnie konstruowane w skomplikowany, antywłamaniowy sposób, nadal istnieją sposoby, by otworzyć je bez klucza. Brzmi to trochę przerażająco – świadomość, że w tak łatwy sposób może zostać naruszone Twoje bezpieczeństwo raczej nie jest miłym uczuciem.
Jednak pragniemy Cię uspokoić, ponieważ w naszym państwie nie ma prawnej zgody na lockpicking. Polska to kraj, gdzie jest on po prostu nielegalny. Niezależnie od tego, czy osoba chce zajmować się tym w ramach swojego hobby, czy po prostu ciekawi ją, jak działa narzędzie zwane wytrychem. Zawsze bowiem istnieje, choć cień szansy na dokonanie przestępstwa. Nawet jeśli polskie sklepy sprzedawałyby tylko zestawy treningowe, wprawiony złodziej bez problemu wykorzysta go, by wtargnąć na nie swój teren. Rodzi to zbyt duże niebezpieczeństwo dla obywateli i znacznie ułatwia działanie przestępcom. Podsumowując – nie ma co kusić losu!
Lockpicking – a co na ten temat mówi prawo?
Jak wspomnieliśmy, posiadanie wytrychów lub produktu przeznaczonego do otwarcia zamka bez konieczności użycia klucza przeznaczonego do danego mechanizmu, jest nielegalne. Istnieje zapis w polskim prawie, który uściśla tę regułę. Dzięki niemu rozwiewane są wszelkie wątpliwości dotyczące tego typu narzędzi. Chodzi o art. 129 Kodeksu Wykroczeń z dnia 20 maja 1971 roku:
Art. 129. KW
Bezprawne wyrabianie, posiadanie, nabywanie i dostarczanie wytrychów
§ 1. Kto:
1) wyrabia, posiada lub nabywa wytrychy, jeżeli nie trudni się zawodem, w którym są one potrzebne,
2)dostarcza wytrychów osobie nietrudniącej się takim zawodem,
3)wyrabia, posiada lub nabywa klucze do cudzego domu, mieszkania lub innego pomieszczenia albo schowania bez zezwolenia osoby uprawnionej lub organu administracji,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto wyrabia, posiada lub nabywa narzędzia przeznaczone do dokonywania kradzieży albo kto dostarcza takich narzędzi innym osobom.
§ 3. Wytrychy, klucze lub narzędzia podlegają przepadkowi, choćby nie stanowiły własności sprawcy.
Jak widać wykroczenia i kary zostały tu bardzo uściślone. Jednak po przeczytaniu art. 129 uwagę zwraca to, że uprawnione osoby mogą jednak korzystać z wytrychów, aby otworzyć zamek. Chodzi tu o specjalistów, którzy posiadają pozwolenie na tego typu działania – są nimi ślusarze.
Mistrz zamków, czyli czym zajmuje się ślusarz?
To prawdziwy rzemieślnik. Wykorzystuje swoje manualne zdolności i umiejętności, aby obrabiać metal, poddawać konserwacji mechanizmy w zamkach, tworzyć je oraz naprawiać. To on wzywany jest w sytuacji, kiedy klucz utknie bądź pojawi się jakiś inny problem z dostaniem się do domu czy auta. Ślusarz potrafi znaleźć rozwiązanie tej sytuacji, w której z pewnością pomocne okażą się wytrychy. Dzięki nim dojdzie do otwarcia drzwi bez konieczności niszczenia i wyjmowania zamków.
FAQ:
Lockpicking – co to jest?
Lockpicking zajmuje się otwieraniem drzwi bez korzystania z kluczy. Chodzi o sztukę manipulacji zamkiem, za pomocą różnych narzędzi, takich jak wytrychy.
Czy lockpicking jest legalny w Polsce?
Państwo Polskie zabrania posiadania wytrychów oraz innych narzędzi, którymi otwiera się drzwi bez klucza. Został to opisane w polskim prawie. Jeśli chcesz poznać więcej szczegółów, zobacz art. 129 Kodeksu Wykroczeń.
Kto może legalnie korzystać z wytrychów?
Mimo wszystko narzędzia te mogą być używane przez ślusarzy i osoby uprawnione do tego. W innym przypadku zostanie to ukarane grzywną, a nawet pozbawieniem wolności.